niedziela, 13 kwietnia 2014

Pijany jak Polak...

Czy istnieje cos bardziej irytującego niż postrzeganie kogoś przez pryzmat stereotypów..?
Nasz kraj jak i jego obywatele, za granicą postrzegani są wyjątkowo stereotypowo. Wielu obcokrajowcom Polak kojarzy się negatywnie- Polak pije, kradnie, jest zacofany, malo ambitny, najczęściej wywodzi się z rodziny biednej- szuka więc szczęścia poza granicami Polski jako pracownik fizyczny.
Istnieją również "pozytywne" stereotypy takie jak piękne Polki czy sumienność w pracy.
Skąd biorą się powyższe opinie ciężko jednoznacznie stwierdzić.
Często są one spowodowane niedostateczną wiedzą, brakiem informacji bądź selektywnością przekazywanych chociażby w telewizji faktów. Wypowiadamy się na dany temat powtarzając to co zasłyszeliśmy, niekoniecznie dowiadując się u źródła, będąc świadkiem sytuacji, zwiedzając kraj, poznając jego mieszkańców. Podążamy za innymi jak stado baranów tkwiąc w ignorancji.
Drugą kwestią jest sposób, w jaki reprezentujemy Polskę poza jej granicami. Wiadomo, że negatywy szybciej przyciągają uwagę i zapadają w pamięć. Na własne oczy wielokrotnie przekonałam się, że Polacy przechadzający się ulicami Francji, w skarpetkach i klapkach basenowych, ochoczo pociągając sobie z puszki oraz radośnie k..wując istnieją w świecie realnym :\ Oczywiście tego typu jegomoście byli, są i będą wszędzie ALE tu polaczek frankowi nierówny.
Stereotypów oraz sytuacji wynikających z powyżej wymienionych powodów, z jakimi się zetknęlam nie zliczyłabym na palcach obu rąk. Grzechem głównym, jaki się nam zarzuca jest pijaństwo.
Niemal przy każdym wyjściu wieczornym proponuje się mi ( w moim odczuciu) wręcz niemożliwe do skonsumowania ilości alkoholu- najczęściej wódki. Bo przecież Polka. Wielokrotnie, odmawiając spotykam się z kompletnym zaskoczeniem i zapytaniem: TO CO Z CIEBIE ZA POLKA??
Istnieje we Francji określenie "pijany jak Polak", które źle interpretowane zaczyna zmieniać swoje pierwotne znaczenie.
Jak wiecie albo i nie, sformułowanie to wywodzi się z czasów wojen napoleonskich. Dopuszczanych jest kilka genez, w których powtarza się podobna sytuacja. Żołnierze Napoleona uczestniczą w libacji alkoholowej, po której oddziały polskie jako jedyne stawiają się na służbę, dokonując bohaterskich czynów i pokonując wroga. W każdej z możliwych hipotez Napoleon ma wypowiedzieć zdanie o podobnym znaczeniu. Np. " Życzyłbym sobie, aby każdy żołnierz mojej armii był zawsze pijany jak Polak ".
Oznacza to, iż pierwotnie, pijanym jak Polak był ktoś kto pomimo spożycia znacznej ilości alkoholu zachowywał sprawność fizyczną oraz umysłową, dzięki czemu w dalszym ciągu był w stanie dokonać właściwego osądu sytuacji oraz podjąć właściwe kroki. Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że rzeczony Polak to człowiek czynu, ktoś sumienny i oddany sprawie.
Niestety dziś mało kto przypomina sobie etymologię tego określenia a pijanym jak Polak nazywa się kogoś kto upił się na tak zwany umór.
Dodatkowo, zwrot ten najczęściej powtarzany jest przez osoby niemające pojęcia na temat kultury picia w Polsce, które nigdy naszego kraju nie widziały.
Oczywiście nie mogę wypowiadać się w temacie każdej osobnej jednostki ale wydaje mi się, że przeciętny, dzisiejszy Lechita sięga po mocny alkohol w większych ilościach okazjonalnie a wyjście ze znajomymi na piwo nie kończy się balangą do białego rana. W niektórych domach pija się wino do obiadu lub sięga po trunek z wyższej pułki raz na jakiś czas. Nie wydaje mi się, żebyśmy uskuteczniali opilstwo w większym stopniu niż inne narody, tym bardziej Francuzi.
Mam wrażenie, że we Francji życie towarzyskie bez alkoholu nie istnieje. Wielkim nietaktem jest goszczenie sąsiada czy znajomego bez zaproponowania tzw. apéritif, który przeciąga się niekiedy do późnego wieczoru. Najczęściej bywa tak w mniejszych miejscowościach, gdzie do wyboru mamy niewiele rozrywek a główną z nich stanowi wycieczka do pobliskiego baru, nazywanego często "bureau de tabac" czyli sklepem z wyrobami tytoniowym. Ze sklepem ma to często niewiele wspólnego gdyż, nazywając rzeczy po imieniu, jest to zwyczajna knajpczyna, gdzie dodatkowo można kupić papierosy czy prasę. Nie jest to regułą- niekiedy tego typu lokale połączone są ze sklepikiem wielobranżowym, stoiskiem ze słodyczami czy pieczywem. I w ten oto sposób południowy kir czy kufelek chłodnego piwka możemy nazwać wyprawą do piekarni ;)
Kiedy juz wystarczająco zaostrzymy nasz apetyt udajemy się do domu na posiłek, popijany kilkoma szklaneczkami wina. Następnie między posiłkami małe piwko, może zjawi się niezapowiedziany gość, należałoby go godnie przyjąć, skosztować nowej nalewki, pokazać zapasy w piwniczce. Wieczorem kolacja z nieodłączną karafką ulubionej berbeluchy - i tak przez cały dzień towarzyszy nam nieskalany złą myślą chumor.
Pragnę zaznaczyć, że powyższy opis należy traktować z przymrużeniem oka. Rzecz jasna przeciętny Francuz pracuje, w związku z czym nie popija piwka czy innych napitków w ciągu dnia. Nie każdy zaprasza codzień sąsiadów na popołudniowe ploteczki przy pinocie lub pędzi punkt dwunasta na szklaneczkę pastisu;)
Mój wywód jest nieco przerysowany, w żadnym wypadku nie chcemy tworzyć stereotypu Francuza- opoja ;)
Reasumując, we Francji, jak zresztą wszędzie, lubimy generalizować, co nie zawsze jest najlepszym pomysłem. Rozmawiajmy, obserwujemy i kształtujmy swoje poglądy sami- niezależnie od tego gdzie żyjemy, jakimi osobami się otaczamy lub co powiedział pan Henio spod dziewiątki.
Mamy swój rozum, który poprzez kierowanie się utartymi opiniami niepotrzebnie ograniczany ;)
Tak, chyba to już wszystko co chciałam powiedzieć światu B)

Do stworzenia tego posta zainspirował mnie wczorajszy wieczór spędzony w gronie znajomych, dyskusje przy butelce rosé oraz mój ukochany, który został zwolniony do domu dopiero dziś w południe :D

Mam nadzieję, że przeczytaliście post z zainteresowaniem i uśmiechem na ustach oraz że spotkamy się na moim blogu niebawem :)

Zapraszam do wyrażania opinii na temat blogu, posta oraz zadawania pytań jeśli takowe Wam się nasuną w trakcie czytania.

Jeśli chcielibyście abym poruszyła jakiś konkretny temat w najbliższym czasie, z radością przyjmę wszelkie sugestie.

Pozdrawiam Was ciepło,
Do następnego!
Bisous ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Thank you so much for your comment!
I hope I'll see you soon!
xo xo!

Merci pour tous les commentaires,
A bientôt!
bisous bisous!

Dziękuję za każdy komentarz,
Do zobaczenia wkrótce!
Buziaki!